Nowości komiksowe Egmont – recenzje subiektywne

Dlaczego tak dużo ostatnio piszę o komiksach? Prawdopodobnie dlatego, że na obecnym etapie moje dzieci chętnie sięgają po tę formę literacką. A ja naprawdę nie mam nic przeciwko. Po pierwsze dlatego, że obecnie dostępnych jest wiele bardzo ciekawych komiksów dla dzieci, więc i ja mogę sobie trochę poczytać. Po drugie – komiksy wydają mi się świetną formą nauki czytania – mało tekstu, dużo przygód, łatwość podążania za fabułą ze względu na wizualne przedstawienie historii. A po trzecie – zawsze wychodziłam z założenia, że nauka czytania polega w głównej mierze na tym, by pokazywać dzieciom lektury, które będą je szczerze interesować. Nie dziwcie się więc, że ostatnio na blogu komisy pojawiają się często. Po prostu taki etap w zainteresowaniach moich dzieci. Przejdźmy więc do rzeczy – dziś trzy kolejne recenzje komiksów, które niedawno wydał Egmont:

Kajtek i Koko – Dwór Apodyktusa. Tom 6.

_MG_0735

Zaczynamy od pozycji, która może nie do końca jest dziecięcą literaturą, chociaż i w tej roli się sprawdza (Klusek bardzo lubi tych bohaterów). Jeśli jednak sięgniemy po ten album jako dorośli, możemy odkryć z zaskoczeniem jak wiele „dorosłych” tematów jest tam poruszanych. (Więcej o historii tej serii pisałam tutaj). Tom piąty zostawił nas w chwili, w której Kajtek i Koko szykowali się do obalenia strasznego i niegodziwego władcy – Apodysktusa. Tom 6 to moment, kiedy docierają do jego dworu. Po początkowych trudnościach, udaje im się dostać do zamku, jednak ze względu na swoje, nie zawsze przemyślane działania, co chwila wpadają w jakieś tarapaty. Są łapani, wypuszczani, znów łapani… Nie raz grozi im pozbawienie głów… Na szczęście okazuje się, że nie tylko oni chcą się pozbyć apodyktycznego władcy i na zamku znajdują się osoby, które chcą im pomóc, tylko… No właśnie – czy na szczęście? Czy to jednak wszystko nie idzie podejrzanie zbyt łatwo? Tego dowiecie się zapewne sami sięgając po szósty tom przygód Kajtka i Koko. Ja mogę Wam jedynie zdradzić, że ostatecznie sprawę w zamku Apodyktusa udaje się załatwić pozytywnie (z pomocą piratów i ich żon), ale Kajtek i Koko nie byliby sobą, gdyby nie wkopali się w kolejne niebezpieczeństwo. Po opuszczeniu zamku udają się ze swoim robotem w poszukiwaniu statku, którym przecież od dawna próbują wrócić na Ziemię. Niestety na ich drodze staje magia. I choć sami bohaterowie w nią nie wierzą, to jednak psuje im ona szyki. Czy uda im się przejść przez bagna by dostać się do statku? Tego dowiemy się zapewne w tomie 7.

_MG_0740 _MG_0741 _MG_0742

Kamila i konie – Mistrzowie. Tom 2.

_MG_0728

Jeśli czytacie mojego bloga, to Kamilę już powinniście znać (było o niej w tym wpisie). Jeśli nie, to przypominam – seria o Kamili i koniach to komiks o dziewczynce, która jest uczennicą szkółki jeździeckiej. Kamila jest odważna, pewna siebie, zabawna, czasem może nawet trochę niesforna i szalona. Takie też są jej przygody. Komiks nie jest jedną ciągłą historią, a raczej zbiorem kilkudziesięciu jedno- lub dwustronicowych zabawnych sytuacji (takie komiksy mogą pomóc dzieciom, które jeszcze boją się czytać dłuższe formy, są więc często dobrym rozwiązaniem na początek przygody z czytaniem). Poza zabawnymi sytuacjami, które przydarzają się Kamili, jej rodzinie i jej przyjaciołom znajdziecie tu też sporo informacji na temat koni, ale też innych zwierząt. Można na przykład dowiedzieć się, skąd biorą się muły, albo poznać konie, które pojawiają się w różnych mitologiach, czy różne rodzaje zawodów jeździeckich. Poza samym komiksem znajdziecie też sekcje z ciekawostkami oraz z poradami, jak krok po kroku narysować konia i nie tylko.

_MG_0730 _MG_0731 _MG_0732 _MG_0733

Myszart w Wenecji. Tom 2.

_MG_0721

O Myszarcie też już pisałam. To komiks, który mi osobiście dużo radości sprawia swoją stroną wizualną. Ilustracje są naprawdę przepiękne i nietypowe jak dla komiksu. Szczegółowe, kolorowe, pełne emocji. Historia może nie jest zbyt skomplikowana, ale wzruszająca. Do tego jest to komiks w pewnym sensie historyczny – można tu zobaczyć starą Wenecję i jej piękny, kolorowy karnawał. Ale tak jak mówię – do mnie najbardziej przemawiają ilustrację. I naprawdę bardzo się cieszę, że trafiłam na tę serię.

_MG_0723 _MG_0724 _MG_0725 _MG_0726

Pamiętaj, że ja w ten artykuł włożyłam czas i pracę. Jeśli więc Ci się podoba i uważasz, że może się przydać komuś z Twoich znajomych – udostępnij go dalej. Takie udostępnienia i komentarze, to dla mnie znak, że moja praca nie idzie na marne.

A jeśli jesteś na blogu po raz pierwszy – serdecznie zapraszam do zapoznania się z zakładką „Od czego zacząć czytanie bloga?”