Dzisiaj pierwszy wpis z cyklu „czytamy o dzieciach”. Pierwotnie chciałam Wam pokazać całkiem inną książkę, ale ponieważ po raz kolejny wypożyczyłam z naszej biblioteki książkę Maji Pitamic „Naucz mnie samodzielności” pomyślałam, że może warto od niej zacząć.
Czemu książka zawitała u nas po raz drugi? Pewnie dlatego, że od jakiegoś czasu zauważam, że jak moje dzieci stają się nieznośne, muszę im dorzucić jakichś obowiązków, pozwolić na więcej samodzielności, nauczyć czegoś nowego, czy po prostu pozwolić wejść wyżej (tak jak to było z naszą wieżą).
Ta książka pomogła mi już kiedyś, postanowiłam więc i tym razem zwrócić się do niej. A co tam jest? Zbiór zadań i umiejętności, które każde dziecko powinno posiąść, żeby samodzielnie i pewnie poruszać się po świecie dnia codziennego. Przykład? Sposobem z tej książki nauczyłam Kluska samodzielnie myć ręce kiedy miał koło dwóch lat. Tym razem Klusek nauczył się samodzielnie zakładać kurtkę – co muszę przyznać, znacznie ułatwia wychodzenie na spacer w sezonie zimowym.
Ale poza takimi czynnościami codziennymi, są też sposoby nauki pisania, matematyki czy biologii. A wszystko oczywiście w duchu pedagogiki Montessori. W myśl zasady, którą kierowała się założycielka – pomóż mi zrobić to samemu. Bo wg Marii Montessori, to jest właśnie najlepszy sposób pomocy, jaki dziecku zaoferować może dorosły.
Zapraszam również na blogi mamajanka oraz Wcześniak i co dalej gdzie znajdziecie więcej wpisów na temat książek o dzieciach. Jeśli ktoś chciałby jeszcze się do nas dołączyć – serdecznie zapraszam. Przesyłajcie linki ze swoimi wpisami na adres nasze.kluski@o2.pl
O tym jak na co dzień budować w dziecku samodzielność pisałam też tutaj – Samodzielność w domu