Tytuł: Zupa z trupa
Wydawnictwo: Egmont
Dla kogo: 8+ (dziecko musi dobrze znać cyfry oraz nie być zbyt mocno wrażliwe na rzeczy obrzydliwe i lekko makabryczne)
Zasady: Kolejny wariant popularnego Uno. Trzeba wyłożyć kartę, która zgadza się z kartą warunku leżącą na stole pod względem koloru lub cyfry. Tym razem jednak karta warunku nie zmienia się tak często, bo jedna obowiązuje aż do momentu, kiedy któryś z graczy nie będzie w stanie już nic do niej wyłożyć. Dopiero wtedy dany gracz zabiera ze stołu wszystkie wyłożone karty, łącznie z kartą warunku i kładzie na stole nową kartę warunku, a kolejni gracze wykładają swoje karty dopasowując się do nowej karty warunku, do momentu kiedy kolejny gracz, nie będzie miał co wyłożyć.
Karty zebrane w ten sposób ze stołu każdy gracz odkłada przed sobą na kupkę. Te karty nie będą już uczestniczyć w rozgrywce. Na koniec rundy każdy gracz podlicza tą swoją kupkę kart zebranych ze stołu. Gracz który będzie miał najwięcej punktów przegrywa rundę. Gra toczy się tyle rund ilu jest zawodników, a ostateczne wyniki podajemy na koniec po podliczeniu wszystkich swoich rund (potrzebna kartka i coś do pisania).
Plusy: Szybka i dynamiczna gra. Kolorowe ilustracje. Do tego bez problemu zmieści się w plecaku.
Plusem jest też to, że gra nie wymaga dużych przygotowań, ani długich tłumaczeń, jeśli chcemy zagrać na wakacjach z kimś, kto jeszcze w to nie grał.
Minusy: Minusów jako takich nie znajduję, ale muszę przyznać, że nie wciągnęła nas jakoś za specjalnie.
