Lekka lektura na słoneczne popołudnie?
Tytuł: Żenujące życie Lottie Brooks
Autor: Katie Kirby
Wydawnictwo: Znak emotikon
Dla kogo: 10 – 15. Dla młodszych zbyt może to być zbyt długa książka do samodzielnego czytania, dla starszych – zbyt dziecinna.
O czym: Ta książka to pamiętnik tytułowej Lottie Brooks. Lottie ma prawie 12 lat i właśnie skończyła szkołę podstawową, a jej najlepsza (i jedyna) przyjaciółka opuściła Wielką Brytanię i wyjechała do Australii. Teraz czeka ją samotne lato, a po nim gimnazjum. W dodatku jej mama z jakiegoś powodu zaczyna zachowywać się dziwnie, a młodszy brat, jak to brat – wszystko utrudnia.
Towarzyszymy Lottie przez ten okres zmian, nowej szkoły, nowych przyjaciół i w zasadzie nowego, nastoletniego etapu w życiu, a po drodze mamy szansę przekonać się, że pomimo swojej niskiej samooceny i ciągłych wpadek, które z jakiegoś powodu to zawsze jej się przydarzają, jest naprawdę fajną i wartościową dziewczyną.
Jak bym miała do czegoś porównywać tę książkę, to chyba do takiego „Dziennika Bridget Jones” dla nastolatek.
Plusy: Zabawne i z przymrożeniem oka spojrzenie na nastoletnie problemy. Problemy i tragedie jakie przeżywa dziewczynka są trochę przerysowane, ale tak to przecież wygląda, kiedy się jest nastolatką, prawda? Pewnie dlatego łatwo się czytelnikom utożsamić z bohaterką i też może dzięcki temu spojrzeć z trochę innej perspektywy na własne problemy.
Plus też za to, że książka jest najwyraźniej na tyle uniwersalna, że nawet mój jedenastolatek przeczytał ją z zainteresowaniem, nie jest więc to lektura tylko dla dziewczyn.
Dodatkowo, co ważne jeszcze w tym wieku, książkę szybko się czyta, bo na stronie nie ma zbyt wiele tekstu, a dodatkowo jest sporo ilustracji, a część stron to taki zapis rozmów z komunikatorów, które pomimo niewielkiej ilości tekstu zajmują sporo miejsca na stronie.
Minusy: Czy ja wiem? Nie jest to może lektura szczególnie ambitna, ale tak na leniwe, słoneczne popołudnie chyba w sam raz.
