Pitagoras

Gra: Pitagoras

IMG_20230317_152538

Wydawnictwo: Egmont

Dla kogo: Nie tyle chodzi o wiek, co o to by dziecko sprawnie w pamięci wykonywało podstawowe cztery działania (=,-,x, :) minimum w zakresie do 100.

Dla ilu osób: wydawnictwo przewidziało dla 2-6 osób. Oczywiście samodzielnie też można sobie poukładać równania, ale żeby można było to nazwać grą, potrzeba przynajmniej dwóch osób. Dla większej ilości osób może być trochę mało kart.

Zasady: W skrócie trzeba układać równania matematyczne z kart, które leżą wyłożone na stole. Mamy pięć kart, na których widzimy liczby od 1 do 20. Rzucamy dwoma kostkami. Kto pierwszy ułoży działanie, którego wynikiem jest suma oczek z dwóch kostek, zdobywa użyte przez siebie karty, które potem traktujemy jako punkty. Obliczenia wykonujemy w pamięci. Pierwsza osoba, która uważa, że udało jej się ułożyć odpowiednie równanie mówi stop i układa swoje rozwiązanie. Reszta uczestników sprawdza.

Plusy: Świetny sposób na utrwalenie zagadnień matematycznych takich jak tabliczka mnożenia, dzielenie, dodawanie, odejmowanie, kolejność działań, liczenie w pamięci. Myślę że świetnie wspomoże naukę matematyki w klasach 4-8.

Sympatyczna szata graficzna. Proste zasady. Krótki czas rozgrywki – około 20 minut.

Małe rozmiary sprawiają, że grę bez problemu można ze sobą zabrać na wyjazd, co też jest plusem.

Na plus zaliczam też fakt, że grę można modyfikować – instrukcja podaje co zrobić, by uprościć rozgrywkę i by ją utrudnić, jeśli poziom jest zbyt niski.

Minusy: Gra jest mało dynamiczna i dość trudna (ze względu na to, że trzeba liczyć w pamięci, a w dodatku zdarzają się sytuacje, że nie udaje się z wyłożonych kart, ułożyć rozwiązania i to też trzeba zauważyć). Wymaga sporo myślenia i dzieci, które nie radzą sobie zbyt dobrze z matematyką, mogą się zniechęcić. Nie wciągnęła nas jakoś szczególnie. Wydaje mi się dobrym uzupełnieniem lekcji matematyki, natomiast raczej nie przewiduję, żeby moje dzieci grały w nią dla przyjemności.

IMG_20230317_152554