Louca. Oby się udało.

Tytuł: Louca. Oby się udało.

IMG_20220829_083717

Autor: Bruno Dequier

Wydawnictwo: Egmont

Dla kogo: 8+

O czym: Toczy się bardzo ważny mecz. Mecz który rozstrzygnie o przyszłości drużyny ze szkoły Louci. Niestety Nathan, który pomagał wcześniej naszemu bohaterowi w grze, jest zajęty czymś innym. Próbuje zobaczyć swoją rodzinę, a w międzyczasie przypomina sobie fragmenty tego dnia, w którym zginął.

Louca pozostawiony sam sobie robi z siebie pośmiewisko na oczach całej szkoły. Na szczęście w drugiej połowie Nathan wraca i obiecuje zmienić wynik meczu. Niestety na drodze bohaterów pojawiają się kolejne przeszkody. Czy uda się je pokonać?

Plusy: Ciekawa fabuła, sporo się dzieje, jest też całkiem zabawnie. Plus też za budowanie napięcia i powolne odkrywanie prawdy o historii ducha Nathana, systematycznie poznajemy nowe fakty i już nam się wydaje, że za chwilę będziemy wiedzieć wszystko, a tu zmyłka. Oby tylko autor nie przegiął z przeciąganiem.

Dla fanów piłki nożnej prawdopodobnie plusem będzie też temat. Fajnie, że głównym bohaterem jest chłopak bez specjalnych zdolności, czy osiągnięć.

Również ilustracje przypadły nam do gustu. Są na pewno bardzo emocjonalne, emocje bohaterów uwidaczniają się na kolejnych planszach bardzo ekspresyjnie.

Minusy: Cały czas nie do końca podoba mi się sposób przedstawienia wątku romantycznego. Ta konieczność zaimponowania dziewczynie i udawanie kogoś innego tylko po to, by wywrzeć wrażenie na płci przeciwnej jest mocno stereotypowa.

Poza tym w trzeciej części jest trochę przemocy. Nathan przypomina sobie dzień swojej śmierci, jest kilka bójek, pojawia się nawet jakiś nóż. Nie jest to może minus jako taki, ale wolę zwrócić uwagę, bo nie wszystkie dzieci są na to gotowe.

IMG_20220829_083731 IMG_20220829_083727 IMG_20220829_083745