Sami – Klan Rekina

Tytuł: Sami. Klan Rekina.

_MG_5597

Wydawnictwo: Egmont

Autor: Gazzotti Vehlmann

Dla kogo: nie dla dzieci. Pierwszy tom oceniłam na 8+, ale po przeczytaniu drugiego i trzeciego stwierdzam, że to raczej nie jest komiks dla dzieci.

O czym: To historia dzieci, które wskutek jakiegoś dziwnego zjawiska zostają same w mieście. Po walce z nożownikiem w drugiej części dzieciaki opuszczają miasto, po drodze napadnięte przez stado zdziczałych psów, uciekając trafiają na kolejną grupę dzieci. I to całkiem dużą grupę dzieci. Schroniły się one w parku rozrywki dowodzone przez syna właściciela tego miejsca. Jak się okazuje jest on przywódcą „klanu”, który stworzył i którym rządzi siejąc postrach. Już na wstępie pies, który wpadł do parku rozrywki ścigając naszych bohaterów zostaje rzucony na pożarcie rekinowi. Chwilę potem dowiadujemy się, że chłopiec dowodzący „klanem”, by udowodnić swoje męstwo przepłynął basen z rekinem i dlatego wszyscy się go boją. Zaraz potem decyduje on, że dla dobra „klanu”, dzieci muszą wziąć ślub i losuje, kto będzie czyją żoną, a kto mężem. Jest kilka scen zastraszania i poniżania potencjalnych rywali, trochę na temat tego, że rolą dziewczyn jest prać i gotować, a potem ośmiolatka dowiaduje się od jedenastolatka, że będą musieli uprawiać seks. Wszytko oczywiście dla dobra „klanu”. Jednak nowo-przybyłym dzieciom nie wszystko pasuje i ostatecznie dochodzi do buntu i próby sił, której zakończenia może nie będę zdradzać. Bo komiks naprawdę wciąga.

Plusy: Wciągający, szybka akcja, ciągłe zmiany. Fabuła się jak najbardziej klei, a akcja trzyma w napięciu. Różnorodni bohaterowie, którzy jednak przez całą historię utrzymują swoje charakterystyczne podejście do życia. Od strony psychologicznej każdy z tych bohaterów jest naprawdę spójny, a ich reakcje na to, co się dzieje są przez autora wyraźnie przemyślane. Komiks jest też takim trochę odbiciem świata dorosłych w oczach dzieci, z uwzględnieniem rzeczy takich jak podział ról na męskie i żeńskie, klasyfikacją sukcesu i porażki, pojęciem odpowiedzialności. Mnie osobiście zmusił też do zastanowienia się nad tym, czemu pewne rzeczy uważam za odpowiednie dla dzieci, a inne – nie. Ogólnie bardzo fajny komiks. I naprawdę w napięciu czekam na kolejną część, ale, moim zdaniem, nie jest to lektura dla dzieci.

Minusy: Dużo przemocy. Są tam sceny, w których dziecko strzela do goniących je psów, zaraz potem, również dzieci wrzucają żywe zwierze do basenu z rekinem, mamy też sceny, w których chłopcy wchodzą do basenu z rekinem, by udowodnić swą odwagę i nie wszystkim udaje się to przeżyć. Co zasadniczo sprawia, że komiks nie nadaje się dla dzieci. Ale o tym już chyba mówiłam…

_MG_5598 _MG_5600 _MG_5599