Tytuł: Giganci. Nangali
Wydawnictwo: Egmont
Autorzy: Egmont, Lorien, Christ
Dla kogo: 7-12 lat. Starsze dzieci mogą uznać komiks za zbyt naiwny. Młodsze mogą się bać .
O czym:
To już ósma część serii o dzieciach, które łączy tajemnicza więź z potężnymi gigantami.
Tym razem po uderzeniu deszczu meteorytów w Koreę Północną na Ziemi pojawiają się stworzenia uformowane z magmy – niezwykle groźne istoty, które mogą zburzyć równowagę całego świata. Ta katastrofa dotyka również Australię, gdzie mieszka ojciec jedenastoletniej Nangali. Choć dziewczynka nie widziała go od wielu lat, to właśnie tam znajdzie schronienie – w dzikiej krainie, nad którą nocą świecą wyjątkowo jasne gwiazdy.
W tym samym czasie w Korei Moon, świadoma swoich niezwykłych mocy, wyrusza na poszukiwanie innych gigantów, którzy mogliby pomóc w walce z zagrożeniem. Wraz ze swoim olbrzymem, Ungdym, trafia do Australii, by odnaleźć Nangali i pomóc jej obudzić własnego giganta. Jeśli dziewczynka zdoła to zrobić, wspólnie będą w stanie stanąć w obronie całej ludzkości.
Plusy:
Komiks wciąga dynamiczną fabułą, pełną przygód, napięcia i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Na uwagę zasługuje także obecność bohatera poruszającego się na wózku – takich postaci w literaturze dziecięcej wciąż jest niewiele. Ilustracje są piękne i dopracowane, choć momentami potrafią wywołać dreszcz emocji.
Minusy:
Podobnie jak w pierwszym tomie, potwory przedstawione w tej części są naprawdę przerażające. Dlatego młodsze dzieci lub bardziej wrażliwi rodzice mogą uznać niektóre ilustracje za zbyt mroczne.





