Przestrzeń do zabawy – cz.2

Witam w drugiej części mojego cyklu poświęconego porządkowaniu zabawek – przestrzeń do zabawy. Jeśli już wiesz, jakimi zabawkami bawią się Twoje dzieci, pora przystąpić do kolejnego kroku.

Kolejne zadanie

Teoretycznie masz teraz przed sobą dwie grupy zabawek. Na jednej kupce leżą te, którymi Twoje dziecko się bawi, na drugiej – te którymi nie chce się bawić. Teraz przyjrzyj się jeszcze raz tej drugiej kupce.

Zastanów się, czy są tam zabawki, na których ci szczególnie zależy. Może są to pojedyncze egzemplarze (np. twój ulubiony DeLorean z „Powrotu do przyszłości”), albo grupy zabawek  (np. klocki). Jeśli tak, odłóż – stwórz z nich trzecią kupkę. Ale postaraj się jednak ograniczyć swoje sentymenty, żeby przypadkiem nie okazało się, że wszystkie zabawki z kupki drugiej w magiczny sposób przeszły do kupki trzeciej.

Po co to wszystko?

Żeby nie wylewać dziecka z kąpielą. Czasem dziecko nie bawi się jakimiś zabawkami, nie dlatego, że się nimi nie interesuje, ale dlatego, że wśród natłoku zabawek zwyczajnie ich nie zauważa i nie ma na nie czasu. A czasami może nie wie jeszcze, w jaki sposób można te zabawki wykorzystać. Być może wystarczy delikatne zwrócenie uwagi na jakąś zabawkę, ustawienie na odpowiednim miejscu, wspólna zabawa i raptem zabawka wkracza do grona zabawek ulubionych i używanych.

Więc jeśli np. Twoje dziecko nie bawi się klockami, a ty dobrze wiesz, że klocki rozwijają zarówno kreatywność, jaki i małą i dużą motorykę, i jednak chcesz dziecko zachęcić do zabawy klockami, to może warto spróbować. Oczywiście być może Twoje dziecko jest obecnie na innym etapie niż zabawa z klockami i dorośnie do nich za miesiąc lub pół roku. Ale może być też tak, że te klocki już teraz mogą wejść na stałe do jego  zabawy, jeśli tylko włożymy w to trochę wysiłku i zaangażowania. Gwarancji nie ma, więc tak naprawdę od Ciebie zależy, czy zdecydujesz, że warto podjąć to wyzwanie czy nie.

Co można zrobić, żeby zachęcić dziecko do zabawy?

Zmienić miejsce zabawki. Jeśli to ulubiony samochodzik, to np. wyjąć go z pudła i postawić na widocznym miejscu. Jeśli to klocki, to może warto zagospodarować jakiś kącik do zabawy klockami i ustawić je tak, żeby dziecko mogło je samo wziąć, wtedy gdy akurat poczuje potrzebę tworzenia? Warto też pomyśleć o jakimś miejscu, w którym niedokończone i dokończone dzieła mogą czekać na kolejny dzień. Żeby nie trzeba ich było burzyć zaraz po zbudowaniu.

Samemu pokazać dziecku jakie są możliwości danej zabawki. Bawić się nią z dzieckiem i spędzać przy tym miło czas.

Poszukać innych zastosowań – klockami można np. rzucać do celu, a ulubiony samochodzik może dostać doklejonego „koguta” i stać się samochodem strażackim.

Zainteresować dziecko tematem. Pokazywać przykłady architektury, próbować wspólnie budować podobne budowle. Przeczytać książkę o samochodach. Obejrzeć bajkę o podobnym temacie. Starać się tak pokierować zainteresowania dziecka, żeby zabawka mogła służyć później do tworzenia zabaw opartych na nowych zainteresowaniach.

I to na pewno nie wszystkie możliwości. Dużo zależy od Twojej kreatywności. Tak więc jeszcze raz – zastanów się dobrze, którym zabawkom chcesz dać tę szansę i stwórz swoją trzecią kupkę.

Kolejne kroki znajdziesz tu.

 

  • U nas to wyglądało tak: Młody rok temu dostał kuchnię, którą bawił się codziennie po 3 razy przez ponad pół roku, po czym przestał na nią zwracać uwagę do czasu, aż postanowiłam ją rozkręcić i wywieźć do rodziców (u nas nie ma miejsca). Wtedy nagle jej zapragnął, ale skończyło się na ponownym skręceniu i porzuceniu. Sytuacja powtórzyła się u dziadków – złożona i nie ruszona stała przez tydzień… Co próbuję coś schować, nagle staje się hitem, ale tylko chwilowym. I za każdym razem to samo :/ Chyba powinnam to robić, jak śpi 😀

    • Ola

      Myślę, że to dobra opcja. Zawsze możesz upchnąć niepotrzebne Twoim zdaniem zabawki do wora i schować je, kiedy synek śpi. Jeśli będzie się o nie upominał, możesz je przecież przynieść, a jeśli nie wspomni o nich przez następny miesiąc, to dopiero wtedy można się ich pozbyć bardziej permanentnie :)