Pociągi. Legendarne podróże – Tydzień z książką

Dzień trzeci z „living books”

Pociągi. Legendarne podróże. Kupiliśmy ją w związku z utrzymującą się kluskofascynacją pociągami. Ale muszę przyznać, że ogólnie jest ona przeznaczona raczej dla starszych dzieci. Głównie ze względu na język, jakim jest pisana. Dużo jest odniesień do dat i miar. Wiadomo – jest to historia pociągów. Ale trzylatkowi nic nie powie, że pociąg ma tyle, a tyle metrów, czy że został zbudowany w XIX wieku.
Jednak pomimo dość suchego, encyklopedycznego przedstawienia faktów, książka i tak jest ciekawa zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Rodzice bowiem mogą się z niej wiele dowiedzieć o historii pociągów, a dzieci mogą sobie pootwierać okienka i porozkładać pociągi, które wychodzą ze stron. (Chociaż wychodzą dość trudno, więc ogólnie polecam ją raczej dzieciom, które są ostrożne i opanowane w swoich poczynaniach, tak jak Klusek. Jeśli macie dziecko energiczne, niezbyt jeszcze sprawne manualnie, to łatwo można książkę zniszczyć.)

Po rozłożeniu pociąg nie mieści mi się  na stole. A nie jest to najdłuższy pociąg w tej książce.
  • piękna jest ! my ją chcemy :)

  • jaka fajna! takie książki są świetne! ile ciekawsze dla dzieci niż takie normalne

    • Nie tylko dla dzieci. Tatuś Kluska z namaszczeniem wyciąga pociągi ze stron :)

  • Świetna. Szkoda, że takich książek nie było, jak mój syn kochał pociągi 😉

  • widzieliście w poprzednim wpisie projektowym ile książek o pociągach ma Janek? – a tej nie mamy!
    jak znalazł na następny prezent – dzięki za podpowiedź :)

  • Młodemu na pewno by się spodobały takie rozkładane pociągi. Jak widać, taki wiek fascynacji teraz chłopcy mają :)

    • Nie wiem o co chodzi z tymi pociągami. Ja tak nie miałam, jak byłam mała 😉

  • Świetna! Dzieciaki uwielbiają odkrywać! A te odkrywane części na pewno wzbudzają ciekawość :)