Zabawy andrzejkowe

Wszyscy już myślą o Świętach, a przecież wczoraj były Andrzejki. Kto z Was świętował? Mi jakoś w tym roku prawie umknęły. Może to dlatego, że siedzimy w domu odcięci od świata? No nie wiem. W każdym razie prawie o nich zapomniałam. Na szczęście, tylko prawie.
Na lanie wosku nie miałam jakoś siły, szczególnie że przy tych dwóch nie obyłoby się bez kąpieli w tej wodzie do lania, a że obaj chorzy, postanowiliśmy w tym roku zrobić co innego. Wg książki, o której już pisałam – „Mam czas dla dziecka” – inną tradycją andrzejkową są ciastka na sznurku, jedzone bez pomocy rąk. A ponieważ lubimy ciastka, postanowiliśmy spróbować.

A jakie są Wasze tradycje andrzejkowe?

  • Ewa

    Ja znam ta zabawę z jabłkiem na sznurku :)

  • Na pewno z jabłkiem byłoby trudniej :)

  • popieram, jabłko 😉 albo łódeczki z łupiny orzecha pływające w misce (mogliby w nie dmuchać, żeby szybciej dopłynęły do brzegu)

    • Postaram się zapamiętać te łupiny na następny rok :)

  • Nie znałam tego zwyczaju – odpowiedni dla ciasteczkowych smakoszy :) U nas wróżby wszystkie ręcznie robione przez córkę … do tego tańce i zabawa :)