Co ma zrobić dziecko gdy się zgubi?

Wypożyczyliśmy ostatnio z biblioteki książkę „Przygoda z małpką.” Jest to nowe wydanie książki z 1960 roku. Z jednej strony dawno, z drugiej – wcale nie aż tak. Ale w sposobie wychowywania dzieci zmieniło się przez ten czas wiele.
Muza

 Spoiler alert – fabuła

W książce tej starsza siostra (w wieku szkolnym) bierze młodszego braciszka (lat 4) na wycieczkę do lasu. Nikt się jeszcze nie boi? Ponieważ rodzeństwo mieszka w dużym mieście, żeby wyjechać do lasu siostra z bratem kupują bilet na pociąg. Sami. Dalej nikt się nie boi? Sami jadą do lasu, tam mają mały piknik, bawią się i… No dobra, w lesie nic się nie dzieje. Las jest miejscem bezpiecznym dla dwójki małych dzieci. Ale powrót pociągiem do domu, w godzinach szczytu, w ścisku i tłoku okazuje się problematyczny. Braciszek wysiada z pociągu sam na jakimś przystanku, bo pomyliły mu się płaszcze. Wysiada i oczywiście nie wie co ma zrobić…

A jak to jest dzisiaj?

Czy ktoś w dzisiejszych czasach wyobraża sobie wypuszczenie czterolatka z trochę starszą siostrą, na przejażdżkę pociągiem w godzinach szczytu? Prędzej na rodziców, którzy by się na to zgodzili, nasłałoby pracownika socjalnego, czy coś w tym stylu. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Co powinno wiedzieć Twoje dziecko? Co ma zrobić dziecko gdy się zgubi?

Ale ta książka przypomniała mi, że nawet tak małe dzieci jak mój Klusek powinny wiedzieć co zrobić, gdyby się zgubiły. Zazwyczaj przypominamy sobie o tym głównie w wakacje, ale przedświąteczne zakupy w centrach handlowych, mogą być równie niebezpieczne pod tym względem.
Może warto więc upewnić się, że nasze dziecko wie…
  1. Jak ma na imię i nazwisko?
  2. Jak się nazywają rodzice?
  3. Na jakiej ulicy mieszka?
Dodatkowo warto chyba dziecku przypomnieć, że jeżeli zdarzy mu się zgubić, to nie ma co się bać. Przecież wokół jest wielu dorosłych, którzy mogą mu pomóc, trzeba tylko się do nich zwrócić, zamiast stać i płakać. W centrum handlowym dziecko może wejść do najbliższego sklepu i powiedzieć pani sprzedawczyni, że się zgubiło. Pani sprzedawczyni powinna już wiedzieć co ma zrobić. Jeśli nie ma blisko sklepu, może znajdzie się jakaś mama z dzieckiem, albo pan policjant czy strażak? Dobrze jest uświadomić dziecku kogo może prosić o pomoc.
Ważne też żeby dziecko wiedziało, że rodzice zawsze w końcu zaczną go szukać. I że ma zostać mniej więcej w tym miejscu, w którym się zgubiło, bo rodzicom będzie łatwiej znaleźć dziecko, niż dziecku rodziców. A jeśli zacznie nas szukać przed sklepem? Na ulicy? Spróbuje wrócić do domu i pomyli drogę? Tak więc przypominajmy dzieciom, że mają zostać w miejscu w razie problemu.

Podsumowując, musimy nauczyć dzieci trzech rzeczy

  1. Danych dziecka
  2. Tego, że mają zostać w miejscu
  3. Tego, że lepiej jest zgłosić problem dorosłemu
Oczywiście zawsze można też zaopatrzyć dziecko w opaskę z numerem telefonu, czy wprasowywanki z telefonem do rodziców. Takie rzeczy są na rynku. Ale dobre przygotowanie merytoryczne jest moim zdaniem podstawą. Tylko pamiętajmy, żeby nie straszyć dziecka. Bo nie chodzi o to, żeby bało się wyjścia na miasto. Raczej starajmy się uświadomić, że może wyniknąć taka sytuacja, że dziecko się zgubi. Ale to przecież nie koniec świata, trzeba tylko wiedzieć jak się zachować.
Przynajmniej ja się staram, żeby mój Klusek to wiedział. A „Przygoda z małpką” jest na pewno dobrym wyjściem do rozpoczęcia tematu.
A czy wy przygotowujecie swoje maluchy na taką ewentualność? Czy może uważacie, że to niepotrzebne straszenie dzieci?
  • Oby takich sytuacji nigdy nie było, no ale trzeba wiedzieć co i jak w takiej chwili :)

  • Mam wrażenie, że takie krótkotrwałe zaginięcia zdarzają się częściej niż nam się wydaje. Ja sama ze dwa czy trzy razy się zgubiłam i nie wiedziałam gdzie jestem i co mam zrobić…