Klusek ogólnie rzecz biorąc, boi się zwierząt. W pewnym sensie myślę, że jest to połączone z jego ogólnie ostrożną naturą, ale pewnie wpływ ma na to i fakt, że ze zwierzętami nie ma wielkiego kontaktu. Staramy się więc od czasu do czasu takie spotkania organizować. I dzisiaj znaleźliśmy bardzo ciekawe miejsce, które idealnie nadawało się do tego celu. Miejsce, o którego istnieniu do tej pory nie słyszałam. Odwiedziliśmy niepubliczne przedszkole Mali Odkrywcy w Łosicach. A nawet nie tyle samo przedszkole, co przyprzedszkolny zwierzyniec: koń polski, owce kameruńsie i kozy.
Co prawda nie wiem jak wygląda praca przedszkola, ale sam pomysł połączenia dzieci i zwierząt w takiej formie bardzo mi się podoba.
-
Mamani
-
Anduina