Lokomotywa i piankowe kulki Elefun.

Skutkiem ubocznym uziemienia szpitalno-domowego Klusek zapałał miłością do rodzimej poezji. A mianowicie do Lokomotywy Tuwima. Całego co prawda jeszcze nie zna na pamięć, ale pół to już na pewno.
Ja niestety nie mam tak dobrej pamięci, musiałam więc sobie przygotować pomoce dydaktyczne na lodówce:

Ogólnie lokomotywę wplatamy obecnie gdzie się da. Dzisiaj była w takiej oto formie:

Lokomotywa woziła, krowy, konie, banany, fortepiany i grubasy z kiełbasami. I z resztą nie tylko.
A wszystko zrobione z piankowych kuleczek Elefun. Znalezionych na promocji w Biedronce – duża paka dwunastu kolorów za 11.99 zł.

Nasza recenzja piankowych kulek Elefun

Muszę powiedzieć, że całkiem fajnie się klei. Nie wlepia się w dywan czy ubranie. I w porównaniu z ciastoliną, dużo łatwiej ulepić z niej coś co się składa z kilku elementów, bo elementy się sklejają bez problemu. Problemem pojawia się, kiedy chcemy żeby nam się nie mieszały kolory, ale nam akurat kolorowa masa nie przeszkadza.
W tej samej promocji kupiłam też Kluskowi plastyczną piankę Elefun, jak przetestujemy, damy znać. Kuleczki zdecydowanie polecam. Bardzo fajnie mi się z nich klei :)