Zabawa dla dwulatka – recycling

Przybory do tej zabawy miałam już przygotowane od dawna. Próbowaliśmy już nawet wcześniej się tym zająć, ale wtedy jeszcze chyba Klusek nie był gotowy, żeby w pełni się nią cieszyć. Wcisnęłam więc zestaw do szafki, na lepsze czasy, i trochę o nim zapomniałam. Znalazłam pudełko dopiero teraz, przy remoncie i tym razem zabawa okazała się hitem.

Zalety

Jest to zabawa stanowczo bardziej kreatywna niż malowanie w wodnych malowankach. Jest tania, a w dodatku może się wpisać w popularny ostatnio nurt zabaw eko.

Co potrzeba?

Potrzebne są tylko nożyczki, klej, kartki i trochę starych papierów, gazet, opakowań, z których można coś powycinać. Tak więc wycinamy co się da, a resztę zostawiamy w rękach Kluska.

Aha. I będę bardzo wdzięczna jeśli zignorujecie ten bałagan w tle. Remont rządzi się własnymi prawami i najwyraźniej jest odporny na nasze założenia czasowe.