Wypalone dzieci – Czy twojemu dziecku też to grozi?

„Wypalenie zawodowesyndrom wypalenia zawodowegosyndrom burnout – występuje, gdy praca przestaje dawać satysfakcję, pracownik przestaje się rozwijać zawodowo, czuje się przepracowany i niezadowolony z wykonywanego zajęcia, które niegdyś sprawiało mu przyjemność.
Jest to wynik stresu występującego na skutek przepracowania. Występuje najczęściej w zawodach wymagających intensywnych kontaktów z ludźmi, wśród psychologów, pedagogów, lekarzy, kierowców autobusu, nauczycieli, pielęgniarek i innych. Osoby, które doznają syndromu wypalenia zawodowego, mogły być przedtem pracoholikami.”

Tak mówi Wikipedia. A profesor Michael Schulte-Markwort do listy wymienionych wyrzej zawodów dodaje jeszcze uczniów. Ten psychiatra (dyrektor medyczny Oddziału Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Kliniki Uniwersyteckiej w Hamburgu Eppendorfie i Szpitala Dziecięcego w Altonie) lecząc swoich pacjętów zauważył, że syndrom wypalenia dotyka nie tylko dorosłych, ale i dzieci. W swojej książce – „Wypalone dzieci. O presji osiągnięć i pogoni za sukcesem” – opisuje przypadki wypalenia u dzieci nawet poniżej 10 roku życia.

wypalone dzieci, problemy dzieci i młodzieży, nieszczęśliwe dziecko

Czym objawia się wypalenie?

Według autora objawy mogą być różne:

  • obniżony nastrój
  • apatia
  • utrata zainteresowań
  • obniżona koncentracja
  • obniżone poczucie własnej wartości
  • objawy psychosomatyczne (np. bóle głowy czy brzucha)
  • zaburzenia snu
  • ograniczony apetyt
  • poczucie winy
  • smutek i pogorszony nastrój
  • a nawet myśli czy próby samobójcze

Co ważne – dolegliwośli z tej listy mogą pojawiać się pojedyńczo lub w różnych kombinacjach, bo każdy organizm jest inny i każdy z nas inaczej radzi sobie ze stresem. A to właśnie stres jest powodem wypalenia, czy też depresji z wyczerpania (według autora te dwa pojęcia są ze sobą ściśle powiązane). Bo stres pochłania bardzo dużo naszej energii. Utrzymanie stanu ciągłej gotowaości do walki lub ucieczki stawia nasz organizm w stanie najwyższej gotowości. A długotrwałe pozostawanie w takim stanie po prostu prowadzi do wyczerpania. Takie psychiczne wyczerpanie, ciągłe próby sprostania oczekiwaniom własnym i zewętrzym (a w dzisiejszych czasach nie jest to łatwe) może wywołać symptomy wymienione powyżej – ograniczony apetyt i problemy ze snem. To z kolei prowadzi do tego, że wyczerpany organizm nie ma możliwości odpoczynku i regeneracji i błędne koło zatacza swój bieg.

Dlaczego dzieci się wypalają?

Profesor Schulte- Markwort szuka przyczyn takiego stanu w róznych sferach życia dziecka.

Szkoła

To ona wymaga ciągłego przygotowania, poszerzania wiedzy, wzmaga rywalizację i od najmłodszych lat wpaja dzieciom, że jeśli się nie uczysz i nie masz odpowiedznich stopni, to nigdzie nie zajdziesz, nic wartościowego ze swoim życiem nie zrobisz. Że jeśli sobie nie radzisz w nauce, to tylko i wyłącznie twoja wina, i musisz się wziąć za siebie i pracować jeszcze więcej. Czy można się później dziwić, że dzieci, którym nauka szkolna przychodzi trudniej czują się gorsze? A  te, którym nauka na początku nie sprawia trudności, przyzwyczajają się do ciągłego chwalenia i to na nim opierają swoje poczucie wartości. A kiedy w starszych klasach tej nauki robi się znacznie więcej, a wymagania nauczycieli (ze wszystkich przedmiotów !) rosną w zastraszającym tempie, może się okazać, że nawet pomimo wytężonej pracy, ciężko jest osiągnąć efekt ciągłych pochwał.

Historia

Co prawda w książce opisana jest historia narodu niemieckego, ale w pewnym sensie i u nas w Polsce panuje takie przekonanie (może nawet i bardziej ze względu na długą historię zaborów), że nasi przodkowie radzili sobie w tak trudnych warunkach jak zabory, wojna, okupacja, i tylko dzięki ciężkiej pracy i samozaparciu udało im się prztrwać. Oni dawali sobie radę pomimo tak trudnych warunków, a my i nasze dzieci narzekamy, bo trzeba się czasem trochę pouczyć? Bez sensu, prawda. Więc nawet jeśli masz dość, nie przyznawaj się. To źle o tobie świadczy, to znaczy, że jesteś słaby, a słabi nie mają szans na sukces.

Rodzina

I w rodzinie, chociaż pewnie większość z nas chciałaby, żeby to było bezpieczne i wspierające miejsce, autor książki odnajduje wiele zachowań, które sprzyjają wypaleniu. Przepracowani rodzice, którzy chcąc, żeby ich dzieciom było lepiej, intensywnie pracują, jednocześnie prowadząc dom. Oczywiście w dobrej wierze, bo przecież trzeba jakoś zapłacić za życie, za ubrania, za dodatkowe zajęcia… Ale pamiętajmy, że dzieci biorą z nas przykład. Jeśli ciągle pracujemy, to uczymy je, że tak właśnie powinno być. Więc i one w miarę swoich możliwości starają się ciężko pracować. Przynajmniej do momentu, w którym stwierdzą, że nie dają już rady. A wtedy zamiast pomyśleć, że po prostu mają za dużo oczekiwań, myślą często, że są do niczego, bo przecież mama i tata i wszysycy inni do okoła potrafią sobie jakoś tak zorganizować czas, się przyłożyć, wziąć w garść i załatwić wszystko. A im się nie udaje – to na pewno ich wina, coś z nimi jest nie tak.

Z drugiej strony małe rodziny wiążą się z tym, że rodzice często są przemęczeni jednoczesną pracą zawodową i codziennymi obowiązkami domowymi. Ich zmęczenie, stres, często rozczarowanie (bo nie tak wyobrażali sobie swoją rodzinę) może odbijać się na dzieciach, wkładając im gdzies do podświadomości, że są ciężarem. Dzieci starają się więc później robić wszystko, żeby odciążyć rodziców.

Media społecznościowe

Media społecznościowe z jednej strony pokazują dziecim świat, ciekawy i wciągający. W końcu jeśli ktoś wrzuca zdjęcia na „fejsa” to raczej te, z super imprezy, a nie z wieczoru spędzonego na pracy domowej. Mogą więc tworzyć poczucie wykluczenia i przekonanie, że wszyscy inni mają świetne życie, tylko u mnie nic się nie dzieje. Z drugiej strony zasypują nas ciągłymi powiadomieniami, wymagają czasu, którego przecież i dzieci nie mają znowu tak dużo, biorąc pod uwagę ilość godzin w szkole, zajęć pozalekcyjnych i czasu potrzebnego na odrabianie lekcji. To też dokłada się do dziecięcego stresu.

Zdrowie psychiczne dzieci, to odpowiedzialność dorosłych

To tylko niektóre przyczyny opisywane w książce „Wypalone dzieci”, ale myślę, że dosyć dobrze obrazują jakim wymaganiom próbują na codzień sprostać nasze dzieci. I chociaż nam dorosłym często wydaje się, że okres dzieciństwa i bycia nastolatkiem, to czas radości i beztroski, w rzeczywistości bardzo żadko tak jest. I niestety to od nas dorosłych zależy czy coś z tym zrobimy czy nie. Dziecko ma tę tendencję, że nasze wypowiedziane i niewypowiedziane oczekiwania przyjmuje jako normę. I jeśli nie udaje mu się im sprostać – dochodzi do wniosku, że to z nim, a nie w wymaganiami, jest coś nie tak.

Warto więc wiedzieć co zagraża zdrowiu psychicznemu naszych dzieci. A stres w dzisiejszych czasach jest prawdopodobnie największym zagrożeniem. Jeśli ten temat stresu Cię interesuje polecam z wspominaną wyżej książkę „Wypalone dzieci. O presji osiągnięć i pogoni za sukcesem” oraz ksiązkę Stuata Shankera „Self-reg. Jak pomóc dziecku i sobie nie dać się stresowi i żyć pełnią możliwości.” (Szerzej o niej postaram się napisac już niedługo). 


Jeśli uważasz, że ten wpis może jeszcze komuś pomóc – udostępnij go znajomym.
A jeśli masz do mnie jakieś konkretne pytanie, pisz pod wpisem lub na maila nasze.kluski@o2.pl Pomogę, na ile będę umiała.

Pamiętaj, że ja w ten artykuł włożyłam czas i pracę. Jeśli więc Ci się podoba i uważasz, że może się przydać komuś z Twoich znajomych – udostępnij go dalej. Takie udostępnienia i komentarze, to dla mnie znak, że moja praca nie idzie na marne.

A jeśli jesteś na blogu po raz pierwszy – serdecznie zapraszam do zapoznania się z zakładką„Od czego zacząć czytanie bloga?”