Lista rzeczy do zrobienia z dzieckiem jesienią

Kończy się lato. Skończyła się Wakacyjna Akademia Aktywności, ale to nie znaczy, że kończy się dobra zabawa. Jesień też może być fajna. Jeśli w to wątpisz, to zobacz moją listę rzeczy do zrobienia z dzieckiem tej jesieni. Myślę, że znajdziesz tu coś dla siebie i swojego malucha:

1. Jesienny obrazek na piachu – wykorzystajcie szyszki, żołędzie, kolorowe liście i co tylko przyjdzie Wam do głowy i ułóżcie z nich coś ciekawego.

2. Sensoryczna zabawa z wykorzystaniem liści – maluchom wystarczy sam kontakt z suchymi i kolorowymi liśćmi. Starszakom dołóżcie do tego jakieś fajne zabawki – samochodziki, lalki czy zwierzaki.

3. Grzybobranie – czyli spacer po lesie z koszyczkiem. Przypominam tylko, że zbieramy tylko te grzyby, które znamy.

4. Korale z jarzębiny – tradycyjna zabawa jesienna, która bardzo dobrze rozwija małą motorykę. Do tego oczywiście można dołączyć jakąś jesienną piosenkę, tak jak my w zeszłym roku.

5. Jesienne malowanki tutaj jest całkiem spory wybór kolorowanek do wydrukowania.

6. Wspólne łuskanie orzechów. I oczywiście natychmiastowa konsumpcja.

7. Zabawa z dynią – już samo wybieranie ziarnek z wnętrza dyni może być dla malucha super zabawą sensoryczną. Te dyniowe „wnętrzności” mają bardzo fajną konsystencje, są mokre, śliskie, ciągną się… Zabawa nie z tej ziemi. Potem ziarnka można wysuszyć i zjeść. A z miąższu zrobić

8. Ciasto z dynią – mój ulubiony przepis jest tu. Ale jesień to też dobra pora na wspólne pieczenie szarlotek czy ciast marchewkowych. I tu znowu podzielę się moim ulubionym przepisem na ciasto marchewkowe. 

9. Jeśli nie lubicie dyniowego ciasta, to zawsze można tak przygotować dyniową zabawę sensoryczną, żeby z tego co zostanie zrobić halloweenowy lampion.

10. Wspólne tworzenie figurek z kasztanów i żołędzi, to też jesienny „must”

11. A mieszkanie może nam ozdobić bukiet z zebranych jesiennych liści.

12. Jesienne liście sprawdzą się również w pracach artystycznych – można z nich układać zwierzątka, albo używać ich jako pędzli do malowania farbami. Ciekawą opcją jest też robienie odbić liści na kartce przy pomocy kredki – liść kładziemy pod kartką, a potem mocno malujemy po tym kredką. Powstają bardzo fajne obrazki. Albo odbicia liści pomalowanych farbą.

13. Labirynt z liści i zjeżdżalnia obsypana liśćmi.

14. Jesienna zabawa spacerowa, czyli taki spacer z listą. Jesienna lista może wyglądać np. tak lub tak.  Ale możecie też zrobić własną. Ciekawą opcją jest też lista złożona z samych tylko liści różnych gatunków drzew, tak jak np. tutaj.

15. Ciekawy spacer – a jak ożywić codzienny spacer, dowiecie się z mojego ostatniego artykułu na portalu Dzieci są ważne (5 pomysłów jak z nudnego spaceru zrobić coś ciekawego)

16. Prosty, ale efektowny jesienny obrazek – zaczynamy od naklejenia na powierzchni, którą będziemy malować, taśmy klejącej. Tworzymy z niej coś na wzór pni drzew. Potem malujemy jesiennymi kolorami, odrywamy taśmę i mamy arcydzieło.

17. A może zdecydujecie się na taki wesoły naszyjnik z żołędzi?

18. Gra w kasztany.

19. Wspólne kiszenie kapusty

20. Coś dla małych smakoszy – zróbcie sobie degustację jabłek. Kupcie kilka gatunków. Porównajcie ich kolor, zapach, smak i oczywiście wybierzcie najlepsze Waszym zdaniem.

I jeszcze coś dla maluchów takich w przedziale wiekowym rok-dwa. Czyli coś dla naszego Michy.

21. Zwykła zabawa sensoryczna według teorii luźnych części z użyciem skarbów jesieni. Nazbierajcie kasztanów, żołędzi, szyszek. Przynieście je do domu. Dołóżcie do nich kilka pojemników do przekładania i przesypywania, łyżki różnych rozmiarów.

22. „Koszyk skarbów” z jesiennymi warzywami i owocami. Na przykład taki.

 

Co zrobiłabyś w pierwszej kolejności? A może masz już swoją listę na rzeczy do zrobienia jesienią z dzieckiem i możesz się ze mną podzielić?

A tym czasem, jeśli spodobał Ci się wpis, daj mi proszę jakoś o tym znać – napisz komentarz, udostępnij znajomym (wystarczy kliknąć odpowiednią ikonę pod tekstem) – dla Ciebie to tylko chwila, a ja przynajmniej będę wiedziała, że nie piszę w próżnię.

  • Jak jesień, to koniecznie puszczanie latawca!

    • Fakt, jakoś mi wypadło. Może dlatego, że my już od co najmniej dwóch lat mamy w planie ten latawiec, ale jeszcze nigdy nie udało nam się go puścić . Aż wstyd się przyznać… Może w tym roku:)

      • Kurcze, a ja w życiu nie puszczałam latawca. W tym roku nasz synek jeszcze chyba nie będzie odczuwał z tego frajdy, ale może w przyszłym.

        • A może mamie się spodoba? Mamina przyjemność też jest istotna:)

  • My zaczęliśmy zabawę w zbieranie liści i orzechów :) Antek świetnie się przy tych zajęciach bawi.

  • Mirela

    u mnie na pewno będą: kasztany i jarzębiny. To moje wspomnienia z dzieciństwa. Do tego jakieś ciasto, może byćz dyni, bo jest sezon, ale przy pieczeniu ciast i ciasteczek to zawsze mam małego pomocnika. I fajny pomysł z tym miąższem z dyni. Pamiętam, że dla mnie to też była frajda. Uwielbiam Twoje listy prac z dziećmi. Zawsze coś podkradam i robimy w domu. Pozdrawiam serdecznie.

    • Miło słyszeć, że komuś się przydają. Nie tylko mi :) Pozdrawiam

  • wspaniałe pomysły! dziękuje za inspirację! :-)

  • świetny pomysł – najbardziej oczywiście podobają mi się kasztanowe ludki – sama takie robiłam w dzieciństwie. Tylko u nas jeszcze kasztanów nie ma :(
    http://www.puffa.pl

  • Na pewno musimy zrobić korale z jarzębiny!

  • malgosia, mama x4

    my dzis z home-made’owej ciastoliny robilismy zoledzie (kulki) i zakladalismy im prawdziwe zoledziowe czapeczki :) fajna zabawa i jednoczesnie cwiczenie malej motoryki, a przesympatyczny efekt zdobi nasza komode :) w planach mamy jeszcze zabawy w dmuchanie lisci i cwiczenie czytania z liscmi (na lisciach napisane sylaby i ukladanie z nich wyrazow). z Synem robilam kiedys ulice kasztanowe, ale moje dziewczyny takie cos nie interesuje 😉 szkoda, bo trzeba bylo baaardzo uwazac pomykajac resorakiem takimi kasztanowymi ulicami i parkujac na kasztanowych parkingach 😉

    • Kasztanowe ulice – to brzmi jak coś co spodobałoby się moich chłopakom :) A na ciastolinę, to jaki macie przepis? 😉

  • I jeszcze jesienne ognisko z pieczeniem ziemniaków! 😀

  • F.

    My jeszcze za mali ale pomysły naprawdę fajne. Dla nas najfajniejszą rozrywką na spacerach jest oglądanie psów. Chodzimy wieczorami na psie pole, gdzie spotyka się bardzo dużo burków i oglądamy z maluchem jak biegają i się bawią. Uwielbia to.

    • To maluch pewnie jeszcze nie biega, prawda? :) Odkąd moi zaczęli sami się przemieszczać na spacerach, staram się unikać miejsc, gdzie w trawie można spotkać niespodziankę 😉
      Pozdrawiam :)

  • Ana

    Ciekawy plan, zapowiada się dobra zabawa z dzieckiem :)

  • Nasz pomysł na jesienny spacer to poszukiwanie skarbów. Mąż chowa jakieś małe nagrody, przeważnie wydrukowane kolorowanki, a na sam koniec soczek i owoc. My idziemy za nim i szukamy „skarbów”. Każde miejsce jest oznaczone kawałkiem kolorowej bibuły. Można to zrobić w parku lub w lesie. Super zabawa :)