Dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu – Czytamy o dzieciach

Koniec miesiąca, a to oznacza, że pora na wpis z cyklu „Czytamy o dzieciach”. Tylko jakoś tak wyszło, że w lipcu nie udało mi się w zasadzie przeczytać żadnej książki na temat dzieci. Przynajmniej żadnej wartej wzmianki. Z jednej strony zajęta byłam trochę innymi sprawami, z drugiej – dopadło mnie jakieś takie wakacyjne rozleniwienie. No i nie wyszło. Ale to nic – podzielę się z Wami opinią na temat książki, którą czytałam już jakiś czas temu –„Dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu. Jak świadomie je wychowywać i uczyć.”

Ja mam zestaw z pakietem zabawek edukacyjnych. Czyli z teczką różnych kolorowych obrazków na tekturkach, do wykorzystania w zabawach omawianych w książce. Ale muszę przyznać, że praktycznie z nich nie korzystaliśmy. Wydaje mi się, że to dlatego, że mi osobiście niezbyt dobrze pracuje się z pomocami wcześniej przygotowanymi. I ogólnie staram się już teraz mieć jak najmniej różnego rodzaju pomocy, a jak najwięcej po prostu iść na żywioł. Ale do rzeczy.

dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu

Książka „Dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu” to teoretycznie książka dla osób zawodowo zajmujących się dziećmi, ale myślę, że zainteresowani rodzice też znajdą w niej wiele ciekawych przemyśleń. Na pewno jest to dobra pozycja dla osób, które planują wysłać dziecko do przedszkola, bo z jednej strony pokazuje jak można pomóc dziecku i w ogóle ocenić jego gotowość do takiej formy opieki, a z drugiej strony pomaga rodzicom uświadomić sobie, czego mogą oczekiwać.

Ale dla osób wychowujących dziecko w domu, też coś się znajdzie. Jest tam sporo ciekawych przemyśleń na temat zabawy i zabawek (Po co niemowlakom zabawki) a także propozycji samych zabaw z użyciem obrazków z pakietu, ale też bez nich. Poruszane są tematy tego jak wykorzystywać zabawę w nauce, ale też co leży u podstaw tej zabawy dla dzieci, jakie są mechanizmy psychologiczne zabawy i czemu jest ona dla dzieci taka ważna.

Książka zajmuje się też tematem wychowania, i chociaż nie ze wszystkimi tezami autorek jestem w stanie się zgodzić (jak chociażby stosowanie nagród w wychowaniu), to jednak są i takie, które dały mi do myślenia, np. teoria o skryptach w zachowaniu. Na przykładzie – mama mówi dziecku po powrocie ze spaceru „Rozbierz się!” Dziecko posłusznie się rozbiera, rzuca kurtkę na podłogę i leci dalej się bawić. I nie rozumie, czemu mama jest zła. Przecież się posłuchało i rozebrało. Problem polega na tym, że dla mamy „rozbierz się” znaczy „zdejmij ubranie i odłóż nie na miejsce” a dla dziecka tylko „zdejmij ubranie”. Co może prowadzić do wielu nieporozumień.

Ogólnie spis tematów poruszanych w książce znajdziesz tutaj, a fragmenty książki można przeczytać tu.

Jeśli szukasz innych recenzji innych książek o dzieciach – kliknij w baner poniżej.

czytamy-o-dzieciach

 

  • Ja mówię codziennie: zdejmij buty, schowaj do szafy i idź umyć ręce 😉 Działa

    • Ola

      A co się dzieje jak powiesz tylko „zdejmij buty”? :) Tak z ciekawości?

      • zostają na korytarzu 😉

        • Ola

          A może już by zrozumiał, gdybyś mu raz czy dwa wytłumaczyła, że jak mówisz „zdejmij buty” to chodzi ci o to, żeby je zdjął i odłożył na miejsce?:) Tak teoretycznie się zastanawiam, nie żebym śmiała twierdzić, że wasz sposób jest nie dobry czy coś:)