Spotkanie klubu mam „Aktywna Mama”

Dzisiaj, jeśli wszystko pójdzie dobrze (czytaj: jeśli Kluchy będą spać jak ludzie), na blogu powinny się pojawić aż 3 wpisy. Wszystkie w dużej mierze zdjęciowe. A zaczynam od spotkania mam.
Jakiś czas temu wpadłam, całkiem przypadkiem, na ogłoszenie o spotkaniu klubu mam „Aktywna Mama”. Było to już trzecie spotkanie, ale co mi tam, ja lubię takie inicjatywy, postanowiłam więc sprawdzić o co chodzi. Napisałam maila ze zgłoszeniem, zapakowałam Kluski i ruszyliśmy do FiliżAnki na spotkanie z mamami i panią logopedą z .Logo-Chatki
Muszę powiedzieć, że warto było. Miła rozmowa, ciekawy temat, towarzystwo i miejsce do zabawy dla Klusków. Przy okazji okazało się, że nasz Micha ma już pierwsze swoje słowo. Pani logopeda mówiła nam, że u dzieci wyrazy dźwiękonaśladowcze są już zaliczane jako wyrazy. Czyli nieważne czy dziecko mówi „mu” czy krowa, bo wyraz jest wyraz. A Micha ma już taki jeden wyraz dźwiękonaśladowczy. I nie jest to ani mama, ani tata. Otóż jest to „ćlam, ćlam” wydawane za każdym gdy widzi, że ktoś je i mu nie daje. Więc „ćlam, ćlam” zostanie oficjalnie odnotowane w naszym słowniku jako pierwsze słowo. Tylko co to mówi o nas, rodzicach, jeśli nasze dziecko w pierwszych swoich słowach domaga się jeść?

Na następne spotkanie zapewne też się wybierzemy.
A tu kilka zdjęć.